Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

Italia po raz pierwszy. Rzymskie wakacje - Rzymskie przygody cz. 2

Obraz
Tytułem pierwszego wpisu obiecałam opis przygód, jakie nas spotkały w Rzymie, a rozpisałam się tak bardzo o mieście, że zdążyłam powspominać tylko pierwszy dzień 😉 . Bez obaw będzie i o przygodach, po prostu pierwsze chwile spędzone w Rzymie najbardziej zapadły mi w pamięci. To nie tak, że przez resztę wyjazdu nie zobaczyłyśmy nic godnego uwagi, czy też nie   spotkało nas   nic ciekawego. Co to, to nie. Po pierwsze - w Wiecznym Mieście nie ma rzeczy, miejsca, czy choćby maleńkiego zakątka, który nie zasługiwałby na uwagę. Po drugie - spotkało nas kilka przygód tak przedziwnych, że po prostu nawet nie wiem od czego zacząć. Zatem od początku. Jak już wspominałam jedną z opcji noclegu był Couchsurfing. Nie ukrywam, że głównie chodziło o oszczędności, no i liczyłyśmy na to, że „miejscowy” pokaże nam miasto, albo chociaż poleci coś, o czym nie wyczytałybyśmy w przewodniku. Same poszukiwania osoby, która przyjęłaby pod swój dach dwie turystki to już wyzwanie. Ponieważ determinacji na

Italia po raz pierwszy. Rzymskie Wakacje - Rzymskie Przygody cz. 1

Obraz
Na swoją pierwszą wyprawę do Włoch nie wybrałam się sama, a z przyjaciółką. Nasz wybór padł mało oryginalnie na Rzym - bo tu wszystko się zaczęło, bo Wieczne Miasto to kolebka naszej kultury, prawdziwe Caput Mundi. Podekscytowane zaczęłyśmy planowanie wyjazdu miesiąc wcześniej, październik wydawał się być dobrym terminem - pogoda w sam raz na zwiedzanie i na pewno nie będziemy na każdym kroku wpadać na tłumy turystów, bo przecież to już na pewno po sezonie. Jakże się pomyliłyśmy! Ale po kolei. Hostel, couchsurfing, polecone knajpki, plan co chcemy robić, co oglądać i można ruszać! Ahoj przygodo! No właśnie... przygody zaczęły się tuż po wylądowaniu samolotu (opóźnionego -  a jakże!). Problemy z dotarciem do hostelu, wściekły właściciel i perspektywa noclegu pod mostem - nic a nic nas to nie zrażało. W końcu byłyśmy w Rzymie! Na szczęście groźba nocowania  pod chmurką szybko została zażegnana i następnego dnia rano mogłyśmy ruszać na podbój miasta.  Z racji lokalizacji hostelu na