Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

"Winne" miasto - Frascati

Obraz
W jednym z   numerów Bell’Italia – włoskiego czasopisma o tematyce podróżniczej, w całości poświęconemu pięknym Włochom (co sugeruje już sam jego tytuł 😉 ) przeczytałam o niewielkim mieście leżącym nieopodal Rzymu – Frascati. I jak to zwykle ze mną bywa: naczytałam się i zapragnęłam tam pojechać. Jeśli nawet nie na zwiedzanie, to choćby po to, żeby przejść się uliczkami miasteczka, które zapewne ma w sobie wiele uroku (jak każde włoskie miasto 😉 ). Z tą myślą zapakowałam się do pociągu relacji Roma Termini – Frascati. Podróż trwa około 30 minut. Już przy wyjściu z Dworca wita nas napis: Benvenuti a Frascati. Citt à del vino”. Wiadomo, że Włochy kojarzą się wszystkim z doskonałym winem i cóż może być piękniejszego niż raczenie się tym napojem właśnie w jego ojczyźnie?   Ale ja niestety nie pojechałam tam na degustację miejscowego wina, przynajmniej nie tym razem. Miłośnicy wina na pewno znajdą tu coś dla siebie Bardzo lubię, będąc we Włoszech, nie tylko

Lazio - koniecznie do poprawki

Obraz
Do tej pory udało mi się kilka razy wybrać do Włoch. Co roku wracałam do Rzymu, ale jeszcze nigdy nie zdołałam odwiedzić okolicznych miast w Regionie Lazio. A przecież Lazio to nie tylko Rzym, ale i wiele zasługujących na uwagę i odwiedzenie większych i   mniejszych miejscowości. Ogromnym plusem jest też bliskość Wiecznego Miasta – przynajmniej dla takiego Rzymoświra jak ja 😉 . I chyba to właśnie było głównym powodem, dla którego mój wybór padł właśnie na tę część Italii. Rzymu - najbardziej  znanego  miasta w regionie Lazio i jego stolicy, nikomu nie trzeba przedstawiać. Starożytne ruiny Ostia Antica Co prawda podczas wyjazdu nie przydarzyły mi się   jakieś niemiłe przygody, czy dziwne zbiegi okoliczności jak na poprzednich wyjazdach.  Opóźnionego lotu i stresu: „Będę miała jak dojechać do centrum, czy może koczuję na lotnisku?”, już   nie liczę. Wpisałam sobie to jako stały element każdego wyjazdu 😉 . Bez obaw, do Termini dojechałam i nie musiałam spędzać n

Cuore Verde

Obraz
Pierwszym Regionem, który odwiedziłam w pojedynkę, była Umbria. Oczywiście moim wielkim i mało oryginalnym marzeniem była wyprawa do Toskanii, ale ostatecznie mój wybór padł na jej równie piękną  sąsiadkę - niewielki region, położony w samym środku włoskiego buta, zwany także Cuore Verde. Muszę przyznać, że w podjęciu decyzji pomogły mi przeczytane wcześniej książki Marleny de Blasi – „Tysiąc dni w Orvieto” i „Wieczory w Umbrii”. Zapragnęłam jak najszybciej sprawdzić wszystkie rewelacje, których dowiedziałam się z lektury. Trudno – Toskania  musiała  zaczekać, jeszcze przynajmniej rok. Typowe umbryjskie krajobrazy. Umbria bywa nazywana równie piękną, choć niedocenioną siostrą sąsiedniej Toskanii. I słusznie. Można tu spotkać wszystko, z czym kojarzy się Italia. Malownicze miasteczka położone na górskich zboczach, z których rozpościera się trudny do opisania słowami widok na dolinę, krajobrazy mieniące się chyba wszystkimi odcieniami zieleni (nawet wczesną  je