Włochy okiem emigrantki - Marlena de Blasi

Jeśli czytaliście moje wcześniejsze wpisy dotyczące Umbrii, zwłaszcza ten o urokliwym Orvieto , pamiętacie pewnie jak bardzo chciałam spotkać tam Marlenę de Blasi. Jest to jedna z moich ulubionych autorek. Jako emigrantka, Amerykanka mieszkająca we Włoszech z wyjątkową lekkością opisuje słoneczną Italię z perspektywy osoby „obcej”, przyjezdnej. W kilku książkach poznajemy historię Marleny i jej męża Fernanda, ale także wielu napotkanych przez nich podczas podróży po półwyspie osób. Czytając, czuję zapach przygotowywanych przez gospodynie potraw i wyjątkową atmosferę i trochę zazdroszczę Marlenie tego, że mogła tam być i doświadczyć tego wszystkiego. Niektóre z historii to opowieści wyjątkowych kobiet, o życiu nie zawsze usłanym różami. Uprzedzam Was jednak, że nie można ich czytać z pustym żołądkiem – Marlena jako kucharka i dziennikarka kulinarna ze szczegółami opisuje wszystko, co stoi na stole oraz skupia się na przygotowywaniu tych wszystkich wspaniałości. Faktem jest, że k...