Mamma mia! Jak tu karmią!

 

Nowy cykl „Włochy w Polsce” powstał z myślą o osobach, które z różnych powodów do Italii wybrać się nie mogą, a kochają ten piękny kraj i marzą o tym, żeby wreszcie móc go poznać, poczuć, posmakować oraz o tych, których dopada tęsknota za słonecznymi Włochami, a do kolejnej podróży jeszcze daleko 😉. Cykl chciałabym zacząć od miejsca z własnego podwórka, a mianowicie od trattorii Mamma Mia, w moim rodzinnym mieście – Pabianicach. Jest to restauracja stworzona przez Magdę i Sergia w samym środku Polski, z sercem i pasją do pysznego włoskiego jedzenia, opierającego się na produktach najwyższej jakości. Właśnie dlatego, moim zdaniem, to miejsce jest autentyczne i warte odwiedzenia.




W Mamma Mia możecie poczuć Włochy dosłownie od momentu, kiedy przekroczycie jej próg. Z głośników płyną włoskie melodie, mieszające się z wesołym gwarem rozmów prowadzonych przy stolikach, a w powietrzu unosi się zapach przygotowywanych potraw i pizzy pieczonej na oczach klientów. Sam wystrój też przywołuje na myśl włoskie wspomnienia – białe meble, kwiaty na stołach i słońce wpadające przez duże okna tworzą prawdziwie domowy klimat. Do tego ściany ozdobione włoskimi widokami oraz zdjęciami, na których włoskie nonny własnoręcznie przygotowują pastę.













Piękny wystrój słonecznej sali

Mamma mia gościnnie zaprasza swoich gości


Piec, w którym na oczach  gości wypiekana jest pizza



Ale pewnie wszyscy czekacie na najważniejsze, czyli na jedzenie.  Mamma Mia to miejsce, gdzie dania dla klientów przyrządza Włoch z krwi i kości. Sergio uwija się jak w ukropie, żebyśmy tu w Polsce mogli poczuć smak słonecznej Italii. Bardzo podoba mi się, że menu nie jest przesadnie rozbudowane, przez co osoby niezdecydowane (jak na przykład ja) nie mają problemów z wyborem wśród wyśmienitych dań. Poza tym doskonale widać, które pozycje mogą zostać zamówione przez wegetarian – te są oznaczone zielonym kolorem i możecie zamawiać je bez obaw, że podadzą Wam mięso, ryby czy owoce morza. Oczywiście skład dań opisany jest w języku polskim, więc nie zaskoczy Was żadna obcobrzmiąca nazwa. Miałam okazję spróbować tutaj już kilku propozycji i nigdy nie wyszłam zawiedziona ani głodna. Przed zmianą menu zajadałam się spaghetti alla carbonara, wyśmienitym pomidorowym spaghetti all’Amatriciana czy lasagne, jeszcze dymiącymi, bo wyjętymi wprost z pieca.  Podczas ostatniej wizyty skusiłyśmy się na gnocchi w sosie z gorgonzolą, ravioli con salsicia fresca oraz rotondi z jagnięciną w sosie dyniowo-truflowym. Wszystkie dania dosłownie rozpływały się w ustach, a połączenie składników było wprost idealne. Nie było tu nic przypadkowego i nic co nie pasowałoby do całości. Posiłek w Mamma mia najlepiej jeść powoli, żeby trwał jak najdłużej, a ostatni kęs wywołuje smutek, że oto skończyło się coś wspaniałego. Wielbiciele włoskich śniadań także znajdą tu coś dla siebie, ponieważ serwuje się tu prawdziwe włoskie śniadania: cornetti, panini, foccacie i wiele innych. Dla każdego coś smacznego. Do tego pyszna aromatyczna kawa i już jesteśmy we włoskim barze.

Karta dań



Ravioli con salsiccia fresca

Gnocchi z  gorgonzolą

Rotondi z jagnięciną

Do włoskich pyszności najlepiej smakuje domowe, schłodzone wino


Jeśli chodzi o pizzę, to oprócz klasyków, takich jak marinara, margherita czy buffalina (które oczywiście też wypróbowałam i polecam), możecie spróbować kilku pozycji z nowego menu. Rewelacyjna melanzana z grillowanym bakłażanem, wędzoną scamorzą i ricottą ukrytą w rantach czy mortadellata e burrata z prawdziwą włoską mortadelą, burratą i rozmarynem, na pewno nie zostawią nikogo obojętnym na swój smak i aromat, który rozsiewają dookoła.

Przepyszna melanzana


Jeśli po pysznościach przyrządzonych przez Sergia, nadal będziecie w stanie coś w siebie wcisnąć, warto zapytać o desery jakie serwują w lokalu. Porcja tiramisù czy pyszna panna cotta z jagodami (kiedy jest na nie sezon), jeszcze nikomu nie zaszkodziły 😉. Jeśli macie ochotę na coś innego, zawsze możecie zapytać obsługi, co słodkiego mogą Wam zaproponować. Do łakoci można zamówić filiżankę aromatycznego espresso, a całość zwieńczyć kieliszeczkiem limoncello – na lepsze trawienie.


Crème brûlée

Panna cotta - tutejsze desery smakują tak samo dobrze jak wyglądają


Obsługa w lokalu także dba o domową atmosferę. Z uśmiechem udzielają informacji i polecają specjalności szefa, których warto skosztować. Co więcej, sam Szef Kuchni przechadza się między stolikami i rozmawia z gośćmi, więc można też sprawdzić swoją umiejętność mówienia po włosku 😊.

Mieszkańcy Pabianic mogą skorzystać z opcji dowozu wszystkich wspaniałości, jakie znajdziecie w menu na stronie internetowej: https://www.sbn-mammamia.pl/ gdzie znajdziecie też odnośnik do Facebookowego fanpage’a, na którym publikowane są aktualne informacje: godziny otwarcia, kontakt, numer telefonu, pod którym można dokonywać rezerwacji i zamówień. W czasach lockdownu sama korzystałam z możliwości dowozu, przez co chociaż na chwilę przeniosłam się do Włoch, bez wychodzenia z domu 😊.


Pizza z mortadelą i burratąoraz prawdziwe cornetti - wybawienie podczas pandemicznego lockdownu


Jeżeli nie mieszkacie w okolicy, ale kiedyś będziecie tutaj, chociaż przejazdem wpiszcie w nawigację adres: Pabianice, ul. Kilińskiego 8c i wpadnijcie na prawdziwą włoską ucztę w centrum Polski. Warto też zadzwonić wcześniej i dokonać rezerwacji stolika. Gwarantuję, że wyjdziecie zadowoleni i z błogością i pełnym brzuchem krzykniecie: „Mamma mia, ależ tu dobrze karmią!” 😊


Oczekiwanie na jedzenie. Po zjedzeniu uśmiechałam się jeszcze szerzej ;)

P.S. Zdjęcia robiłam, zanim sala zapełniła się gośćmi, byłam jedną z pierwszych osób i już za chwilę wszystkie stoliki były zajęte przez miłośników włoskich smaków, ale wtedy ja byłam zajęta tym, co stało przede mną i nie fotografowałam gości. Uwierzcie mi, wszyscy byli zachwyceni 😊.

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak zorganizować tani wyjazd do Włoch?

Włochy okiem emigrantki - Marlena de Blasi

Jak nie odkrywać Włoch, czyli instrukcja obsługi Italii