Florencja - miasto, które wciąga cz.2

Po wstępnym rozeznaniu jakie zrobiłam pierwszego popołudnia po przyjeździe do Florencji (w moim wykonaniu był to raczej mini maraton 😉 ), następnego dnia nadszedł czas na zwiedzanie. Nie ukrywam, że bardzo zainspirowała mnie książka Dana Browna „Inferno”, której akcja rozpoczyna się i częściowo dzieje właśnie we Florencji. Z samego rana wyruszyłam z postanowieniem, że zaraz po zjedzeniu śniadania ustawię się w kolejce do wejścia do Katedry Santa Maria del Fiore. Było jeszcze dość wcześnie, a na placu już stali pierwsi chętni na zwiedzanie. Muszę jednak przyznać, że wszystko poszło bardzo sprawnie i nie minął nawet kwadrans, a ja byłam już w środku. Muszę Was ostrzec, że jeśli będziecie chcieli wejść do katedry, trzeba być stosownie ubranym (na moich oczach nie wpuszczono pani, która miała krótkie spodenki i bluzkę ze sporym dekoltem, odsłaniającą ramiona) Fasada katedry znana jest chyba wszystkim italofilom, a nawet nie tylko im – wykonana z ma...