Toskański city break
Nowy rok, nowe
plany podróżnicze. Może ktoś z Was już
szuka pomysłu na jakiś krótki wypad, połączony z intensywnym zwiedzaniem?
Świetnym pomysłem na taki szybki wyjazd jest Florencja. Ostatnio sama
sprawdziłam jak zorganizować sobie zwiedzanie, nie mając do dyspozycji zbyt
dużo czasu. Oczywiście nie ma co
łudzić się, że uda się zobaczyć wszystko,
co miasto nam oferuje, bo na to całego życia może być mało, ale uwierzcie mi, że we Florencji każdy znajdzie coś dla
siebie. Fan sztuki, miłośnik spacerów, czy koneser dobrego jedzenia i win. Chcąc
zwiedzić stolicę Toskanii, najlepiej polecieć do pobliskiej Pizy. Mając do
dyspozycji wieczór i pełne trzy dni, spokojnie można zobaczyć główne atrakcje
obydwu miast. Oprócz dogodnej lokalizacji i wielu połączeń kolejowych między
miastami lotnisko w Pizie położone jest w mieście i jeśli zarezerwujecie nocleg
niedaleko dworca kolejowego, można spokojnie dojść do hotelu spacerem, nawet z
walizką zajmuje on 15 minut. W sezonie zimowym na lotnisko Galileo Galilei lata
Ryanair – z Krakowa i Gdańska, latem oprócz tych dwóch miast, dolecicie także z
lotniska w podwarszawskim Modlinie.
Jeśli
zdecydujecie się na w miarę wczesny lot
polecam kolację w jednej z tutejszych knajpek, a po niej spacer na Piazza dei
Miracoli. Wieczorową porą jest on w zasadzie pusty, bez względu na to, czy to
lato, czy zima. Jedynymi osobami jakie można tu spotkać są żołnierze i
policjanci pilnujący porządku oraz mieszkańcy miasta, którzy przechodzą tutaj,
bo to najkrótsza trasa. Z ogromną przyjemnością przechodzę też przez Piazza dei Cavalieri – zazwyczaj wieczorem
pełnym studentów, ale zimą niezbyt chętnie wylegają na plac. Następnego dnia
z samego rana można spacerem udać się na
Plac Cudów, żeby zobaczyć go za dnia i zwiedzić interesujące nas zabytki. My
wybrałyśmy się okrężną drogą wzdłuż Arno, żeby zobaczyć niewielki kościół Santa
Maria della Spina, ale akurat był zamknięty dla zwiedzających, więc pozostało
nam podziwianie go z zewnątrz. Z wielu
obiektów na Piazza dei Miracoli wybrałyśmy Katedrę, Baptysterium i cmentarz
Camposanto. Nie chciałyśmy zwiedzać samej Krzywej Wieży, bo wizyta tam możliwa
jest tylko na wyznaczoną godzinę, a jak najszybciej chciałyśmy pojechać do
Florencji. W samo południe siedziałyśmy
już w pociągu ruszającym w tamtym kierunku.
![]() |
Piazza dei Miracoli - pusty wieczorową porą |
![]() |
Kościół Santa Maria della Spina |
![]() |
Rzeka Arno |
![]() |
Piazza dei Miracoli |
![]() |
Dzieło mistrza Igora Mitoraja |
![]() |
Krzywa Wieża |
![]() |
Katedra |
![]() |
Cmentarz Camposanto |
![]() |
Baptysterium |
![]() |
Piazza dei Miracoli za dnia |
![]() |
Piazza dei Cavalieri |
Na zwiedzanie
Florencji miałyśmy dwa i pół dnia. W związku z czym pierwszego popołudnia po
przyjeździe zameldowałyśmy się w hotelu i po prostu przespacerowałyśmy się po mieście,
zadziwiająco pustym. Nawet na głównych placach i zazwyczaj zapchanych ulicach
tym razem nie spotkałyśmy zbyt wielu zwiedzających. Po szybkim zapoznaniu się z
głównymi atrakcjami Florencji, powoli ruszyłyśmy pod górę, w kierunku Piazzale
Michelangelo, żeby stamtąd podziwiać miasto i rzekę skąpane w zachodzącym
słońcu, moim zdaniem to jedna z najpiękniejszych włoskich panoram, jakie miałam
okazję oglądać. Przy okazji można pokonać kilkadziesiąt dodatkowych stopni i
odwiedzić położony na wzgórzu kościół San Miniato i pobliski cmentarz, na
którym pochowany jest wybitny włoski reżyser Franco Zeffirelli. Ponieważ było
już późno i zaczynało się ściemniać, nie
zdecydowałyśmy się na zwiedzanie tej atrakcji, ale zejście na dół
i poszukanie jakiejś miłej trattorii, gdzie mogłybyśmy spróbować lokalnych
pyszności.
![]() |
Spacer ulicami Florencji |
![]() |
Panorama miasta z Piazzale Michelangelo |
Właściwe
zwiedzanie rozpoczęłyśmy następnego dnia. Pierwszym miejscem, do którego się
wybrałyśmy był Palazzo Vecchio – dawna siedziba tutejszych władz.
Zdecydowałyśmy się tylko na zobaczenie muzeum, bez wspinaczek na wieżę. Muszę
Was ostrzec, że chcąc wejść do sal muzeum, ze względów bezpieczeństwa nie można
używać kijków do selfie, a plecak trzeba zostawić w specjalnych, przeznaczonych
do tego szafkach. Na mnie po raz kolejny największe wrażenie zrobiła Sala
Pięciuset, nie tylko ze względu na jej rozmiary, ale na ilość dzieł sztuki,
które można podziwiać na ścianach, a nawet na suficie oraz sala map, której
przy ostatniej wizycie nie mogłam zobaczyć tak, jak bym sobie tego życzyła. Ze
zdumieniem odkryłyśmy tam mapę części Europy z Polską, a tam miejscowości takie
jak Sieradz, Szadek, Lutomiersk, choć
pisownia ich nazw znacznie odbiegała od dzisiejszej 😉.
Spacer po komnatach i innych zakamarkach dostępnych turystom zajmuje sporo czasu.
Kolejną atrakcją, jaką zobaczyłyśmy była tutejsza Katedra Santa Maria del
Fiore. Oczywiście przed wejściem stała
kolejka oczekujących, ale nie był to długi ogonek zawijający za rogiem budynku,
jaki można zobaczyć w sezonie letnim. Nie czekałyśmy dłużej niż 10 minut. Po
wejściu do kościoła konieczne jest przejście przez bramki podobne do tych
lotniskowych, ale trudno się temu dziwić, dziś już prawie wszędzie stosuje się
takie środki bezpieczeństwa. Wstęp do reszty obiektów na Piazza del Duomo i podziemi
katedry jest biletowany i niestety nie można kupić biletu na jeden czy dwa z
nich a tylko łączony obejmujący: kaplicę św. Reparaty, Baptysterium, Dzwonnicę Giotta,
Muzeum Katedralne i wejście na kopułę.
Szczerze mówiąc, wydaje mi się to nieco bezsensownym pomysłem, ponieważ osoby,
które nie są w stanie wspinać się po
schodach w ciasnych pomieszczeniach, ze względów zdrowotnych, są zmuszone albo
kupić drogi bilet, którego nie wykorzystają w pełni, albo zrezygnować ze zwiedzania.
Nie chciałyśmy reszty słonecznego dnia spędzić w murach muzeów czy kościołów,
więc kolejnym i ostatnim punktem tego dnia były Ogrody Boboli i Ogrody Bardini.
Przyznam się, że zastanawiałam się, czy
w ogóle warto odwiedzać ogrody zimą i
czy coś ciekawego w ogóle tam zobaczymy. Biję się w pierś, jak bardzo się
pomyliłam. Ogrody Boboli, to stylizowany ogród włoski, więc nawet jeśli
przyjedziecie do Florencji zimą, warto tutaj zajrzeć – alejki pachnące
bukszpanami przyciętymi z wielką dbałością o szczegóły, marmurowe rzeźby, groty
medycejskie. To prawdziwe muzeum na świeżym powietrzu. Ogrody Bardini nie są
tak bardzo okazałe i zimą rzeczywiście tutejsze rośliny czekają na cieplejsze
pory roku, żeby zaprezentować się w pełnym rozkwicie, ale można stąd podziwiać
Florencję w pełnej okazałości. W cieplejszych miesiącach można się tutaj skryć
przed palącym słońcem, a w kwietniu przejść w tunelu utworzonym przez kwitnącą
wisterię, ja już czuję jej zapach 😊.
![]() |
Piazza della Signoria |
![]() |
Sala Pięciuset w Palazzo Vecchio |
![]() |
Sala Map w Palazzo Vecchio |
![]() |
Panorama miasta, groty, rzeźby i inne skarby w Ogrodach Boboli |
![]() |
Florencja widziana z Ogrodów Bardini |
Ostatni dzień
był zdecydowanie najbardziej intensywny i bogaty w obcowanie ze sztuką. Z
samego rana, po śniadaniu moje towarzyszki wybrały się do Galerii Uffizi. Ja
nie zdecydowałam się na ponowną wizytę tam. Jest to niewątpliwie miejsce warte zobaczenia, przede wszystkim na
dzieła wielkich mistrzów: Sandro Boticelli, Leonardo da Vinci, Caravaggio,
Michał Anioł, to tylko niektóre z wybitnych nazwisk. Liczba dzieł zgromadzonych
na niewielkiej powierzchni, dosłownie przyprawia o zawrót głowy, więc sami
rozumiecie, że na powrót tam nie bardzo miałam ochotę, ale to nie tak, że Was
zniechęcam, wręcz przeciwnie. Warto zarezerwować sobie około 3 godzin na tę
atrakcję. Po dużej dawce czegoś dla ducha przyszedł czas na coś dla ciała, więc
udałyśmy się na drugie śniadanie na Mercato Centrale, najbardziej znany targ we
Florencji. Spokojnie można tutaj zrobić codzienne zakupy: owoce, warzywa,
mięsa, nabiał, słodycze, ale także posilić się przed dalszym zwiedzaniem, gdyż
Mercato Centrale mieści się pod dachem i jest to targ dwupoziomowy, gdzie na
wyższym piętrze znajdziecie wiele punktów gastronomicznych oferujących różne
potrawy, także wegetariańskie i wegańskie. Po posiłku czekał nas spacer i
spotkanie, tym razem z historią i postaciami, o których każdy z nas słyszał
przynajmniej raz w życiu – Galileusz, Niccolo Machiavelli, Michał Anioł, Dante
Aligheri. Kto zna Florencję wie, że następnym punktem programu byłą Bazylika
Santa Croce, to właśnie tam są
pochowani wybitni, o których wspomniałam wcześniej. Dla mnie była to wyjątkowa
wizyta i powiem szczerze, że bardzo mnie wzruszyło to miejsce. Oprócz grobowców
wielkich Włochów jest to także zbiór dzieł sztuki takich m.in. Donatella czy
Giorgio Vasariego. Prawdziwa uczta dla miłośników historii i sztuki, a wszystko
to pod dachem kościoła. Na sam koniec
zostawiłyśmy sobie Palazzo Pitti, położone po drugiej stronie Arno.
Chyba nie był to najlepszy pomysł po tak
bogatym we wrażenia dniu. Miałam wrażenie, że jest tutaj jeszcze więcej obrazów
i rzeźb niż w opisywanej wcześniej Galerii
Uffizi, z tą różnicą, że tam były one uporządkowane, a tu wydawały się
powieszone bez ładu i składu. Może to tylko moje mylne wrażenie, może dało o
sobie znać zmęczenie. Przemierzając sale pałacu, kilka razy wydawało mi się, że
się zgubiłam i kręcę się w kółko. Oczywiście nic takiego się nie zdarzyło, po
prostu Palazzo Pitti to ogromnych rozmiarów budynek i ilość komnat i zakamarków
może nieco przytłoczyć i powodować uczucie zagubienia. Niewątpliwie jest to
atrakcja godna odwiedzenia i zapoznania się z
jej zbiorami: Galleria Palatina, Museo della Moda e del Costume (akurat
trafiłyśmy na wystawę poświęconą butom) i Galleria d’Arte Moderna kryją w swych
wnętrzach prawdziwe skarby. Niestety nie wystarczyło nam czasu na jedną z ekspozycji, jaką obejmował bilet, a
konkretnie na Skarbiec Tesoro dei Granduchi).
![]() |
Najpopularniejsze dzieła w Galerii Uffizi (zdjęcia z poprzedniej wizyty) |
![]() |
Nie wchodziłąm do Galerii Uffizi - Piazza della Signoria także jest muzeum, ale na świeżym powietrzu |
![]() |
Kolorowe Mercato Centrale |
![]() |
Piazza Santa Croce |
![]() |
Bogactwo jakie kryje Bazylika Santa Croce w swoich wnętrzach |
![]() |
Piazza Santa Croce z nieco innej perspektywy |
![]() |
Komnaty w Palazzo Pitti |
Sami widzicie,
że w ciągu trzech dni można zobaczyć sporo, zarówno w Pizie, jak i we
Florencji, chociaż niewątpliwie jest to bardzo intensywne i męczące zwiedzanie.
Niemniej jednak mam nadzieję, że udało mi się podsunąć Wam chociaż inspirację
do zaplanowania krótkiego wyjazdu do włoskiej kolebki Renesansu.
Na koniec kilka informacji
praktycznych:
1) Ceny
biletów, z których korzystałyśmy (styczeń 2020 r.):
·
7 euro – dwa obiekty na Piazza dei Miracoli,
zwiedzanie Katedry jest darmowe, ale musi być ono zaznaczone na bilecie, który
pokazujemy przy wejściu;
·
6 euro – bilet łączony: Ogrody Boboli, Ogrody
Bardini i Muzeum Porcelany (położone na terenie Ogrodów Boboli);
·
12,50 euro – Palazzo Vecchio (muzeum);
·
12 euro – Galeria Uffizi;
·
10 euro – Palazzo Pitti;
·
18 euro – bilet łączony: Galeria Uffizi, Palazzo
Pitti, Ogrody Boboli;
·
8 euro – Bazylika Santa Croce;
·
18 euro – bilet łączony: Dzwonnica Giotta,
Baptysterium, Muzeum Katedralne, Kopuła, Kaplica św. Reparaty (nie
skorzystałyśmy, ale to przydatna informacja dla zainteresowanych).
2) Pociąg
Piza - Florencja i Florencja – Piza:
·
Cena biletu: 8,70 euro;
· Bilet można zakupić w kasie lub w biletomatach
stojących na dworcach. Trzeba pamiętać o jego skasowaniu. W przypadku zakupu
biletu u konduktora, jeśli czynne są kasy i biletomaty, do ceny biletu
doliczana jest opłata za jego „skasowanie”;
3) Gdzie
zjeść:
·
Pizzeria La Tana, via S. Frediano 6, Piza;
·
Trattoria del Penello, Via Dante Alighieri 4,
Florencja;
·
Trattoria Napoleone, Piazza del Carmine 24,
Florencja.
4) Inne
atrakcje w Pizie i Florencji:
·
Zwiedzanie Krzywej Wieży (Piza);
·
Museo delle Sinopie (Piza);
·
Museo dell’Opera del Duomo (Piza);
·
Palazzo dell’Opera del Duomo (Piza);
·
Kościół Santa Maria della Spina (Piza);
·
Galleria dell’Accademia (Florencja);
·
Museo Galileo (Florencja);
·
Palazzo del Bargello (Florencja);
·
Kościół Santa Maria Novella (Florencja);
·
Kaplice Medyceuszy (Florencja);
·
Museo Casa di Dante (Florencja);
5) Adresy
stron internetowych – warto tutaj sprawdzać aktualne ceny i godziny otwarcia,
bo te niestety ulegają zmianom w zależności od sezonu:
· www.operaduomo.firenze.it
– Katedra Santa Maria del Fiore, Baptysterium, Dzwonnica Giotta, Kopuła, Muzeum
Katedralne i Kaplica św. Reparaty;
· www.firenzecard.it
– ceny karnetów miejskich obejmujących przejazdy komunikacją miejską i wejścia do
muzeów. Osobiście nigdy z nich nie korzystałam, bo najzwyczajniej w świecie mi
się to nie opłacało. Być może, przy planowaniu wyjazdu i przeliczeniu kosztów,
okaże się, że jednak dla Was jest to najbardziej korzystna opcja 😊.
Komentarze
Prześlij komentarz