Gdzie zjeść pysznie i po włosku? W Montecarlo!
Przyszedł czas
na kolejny wpis z poradą, gdzie dobrze
zjeść we Włoszech, bez nadwyrężania kieszeni. Przy okazji ostatniego wypadu do
Rzymu, znów odwiedziłam znane mi już dobrze miejsca, w których wiem doskonale,
że karmią wyśmienicie.
Jednym z
takich lokali jest Pizzeria la Montecarlo. Podobnie jak opisywane przeze mnie
wcześniej Baffetto – rzymskie królestwo pizzy, Montecarlo poznałam już podczas
swojej pierwszej podróży do Wiecznego Miasta. I podobnie jak do wąsatego króla
popularnego „placka”, tutaj też wracam przy okazji każdej swojej wizyty w Rzymie. Pozwólcie, że przedstawię Wam kilka
powodów, dlaczego 😊.
Panie i Panowie, zapraszam do... Montecarlo |
Pierwszy i
najważniejszy powód – pyszne jedzenie. Chociaż w nazwie knajpki widnieje
pizzeria, nie obawiajcie się, miłośnicy dań z makaronu oraz innych włoskich specjałów, również znajdą tu
coś dla siebie. W karcie znajdziemy
przystawki, pizze, pasty, dania główne i desery. Kilka razy zdarzyło mi się zamówić
przystawkę. Spróbowałam już kwiatu cukinii w cieście z dodatkiem anchois,
suppli – kulek ryżowych z mozzarellą, a także panierowanych i smażonych mini
mozzarelli. Wszystko jest dokładnie
takie, jakie powinny być przystawki – niewielka porcja, ale wszystko
jest tak smaczne, że ma się ochotę na więcej. Dalej jest tylko lepiej.
Zazwyczaj zamawiam tu pasty (chociaż zdarzyło mi się zjeść także pizzę, była
pyszna), wypróbowałam już kilka pozycji z menu: gnocchi 4 formaggi, bucatini
all’Amatriciana, rigatoni alla carbonara, ravioli ze szpinakiem i ricottą i
pastę z łososiem. Wszystkie ze spróbowanych przeze mnie dań były smaczne, bo
jak wiadomo we włoskiej kuchni sekretem są proste, świeże i dobrze dobrane składniki. To zawsze daje
gwarancję wspaniałego smaku. Sama karta dań nie jest zbyt rozbudowana, ale
znajdziecie tam kilka dobrze dopracowanych i skomponowanych pozycji. Oczywiście
wegetarianie także znajdą tu coś dla siebie. Być może nie wszystkim może
odpowiadać sposób podania jedzenia w La Montecarlo – stół nakryty papierowym
obrusem, aluminiowe talerze, ale tak jak wspominałam, w takich miejscach do tej
pory jadałam najlepiej. I
oczywiście do rachunku nie doliczają coperto. Nigdy nie udało mi się spróbować tu żadnego deseru, a
powód tego jest bardzo prosty – porcje serwowane w lokalu są tak duże, że zwyczajnie nie jestem w stanie zjeść już nic więcej. Bardzo żałuję, bo jestem pewna,
że słodkości, jakie ma w ofercie pizzeria, są tak samo pyszne jak reszta
proponowanych dań. Może kiedyś uda mi
się to sprawdzić i potwierdzić, ale najpierw muszę przygotować swój żołądek na tak
obfitą ucztę 😉.
Pyszne jedzenie i domowe wino serwowane w lokalu |
Drugi powód,
dla którego zaglądam na Vicolo Savelli to obsługa. Nigdy nie widziałam tu
żadnej kobiety, a jedynie mężczyzn, i to w różnym wieku. Panowie są bardzo
bezpośredni, komplementują gości, rysują po obrusach, kuszą deserami, podsuwając
je niemal pod samą twarz. Ostatnio nawet, od
jednego z nich „dostałam po
łapach” bo zasłoniłam kwotę na rachunku. Oczywiście wszystko mieści się w
granicach dobrego wychowania i panowie jeszcze nigdy, nikogo nie urazili. Nie
czuje się tutaj sztywnej atmosfery i dystansu pomiędzy klientem, a
pracownikami. Nawet zaryzykuję i powiem, że panuje tu domowa atmosfera.
Najwspanialszy jest jednak najstarszy z panów, który zagaduje gości, a kiedy
proszą o rachunek… rozpisuje go z pamięci, pozycja po pozycji na obrusie
leżącym na stole. I zawsze bezbłędnie wymieni wszystko: przystawkę, pastę i
wino 😊.
Dzieło jednego z kelnerów ;) |
Serwetki "informacyjne" ;) |
Po trzecie –
dla mnie bardzo ważne jest to, że w lokalu stołują się miejscowi. Czy trzeba
lepszej rekomendacji? Raz zdarzyło mi się zawitać tu o dość późnej porze, kiedy
normalnie jestem już po ostatnim posiłku,
a Włosi dopiero zasiadają do kolacji i
myślałam, że nie znajdę wolnego stolika. Jednak spokojnie, Montecarlo otwiera
się już po 18, więc jeśli nie jadacie późnych kolacji i tak macie szansę
spróbować tych wszystkich pyszności.
Po czwarte –
pizzeria mieści się w bardzo dobrej lokalizacji. Właśnie zorientowałam się, że
wychwalam ich pyszne jedzenie, a nie podałam Wam jeszcze adresu, gdzie je
serwują 😉. La Montecarlo znajdziecie przy Vicolo
Savelli 13. To niewielka uliczka odchodząca od Via del Governo Vecchio. Trzeba
przejść nią prawie do samego końca, do Corso Vittorio Emmanuele II. Tam w dość
niepozornie wyglądającej z zewnątrz
knajpce znajdziecie prawdziwe, smakowite skarby.
Adres do zapamiętania: Vicolo Savelli 13 |
Wystrój lokalu. |
Po piąte, dla
mnie dużym plusem jest to, że ze względu na zakłócanie pracy pieca przez
telefony komórkowe, w Montecarlo nie ma zasięgu. Tym samym można zapomnieć o
przeglądaniu Facebooka czy zdjęć na Instagramie podczas kolacji. Dlaczego
uważam to za zaletę? Przyznam, że często siedzę z nosem w telefonie, nie ma się
czym chwalić, ale tak jest. Tutaj mogę w pełni cieszyć się tym, co mam na
talerzu, bez wlepiania oczu w ekran telefonu. Jeśli idę tam w towarzystwie –
tym lepiej, oprócz pysznego jedzenia, mogę rozkoszować się rozmową ze współbiesiadnikami.
W Montecarlo przez telefon nie porozmawiacie :) |
Szóstą zaletą
lokalu są bardzo rozsądne ceny. Kiedy czytam lub słyszę, że we Włoszech nie
da się zjeść tanio i dobrze to nie
powiem, co mam ochotę zrobić osobie głoszącej takie teorie 😉.
Oczywiście teraz żartuję. Wiadomo, że nie każdemu musi smakować to samo i nie
dla każdego tanio ma takie samo znaczenie. Ale można zjeść dobre jedzenie w
rozsądnej cenie, tylko trzeba wiedzieć gdzie pójść. Dzięki temu wpisowi już
wiecie, gdzie dobrze karmią w Rzymie, nie rujnując jednocześnie portfela. Nie zdarzyło
mi się zapłacić za cały obiad z winem więcej niż 15 euro, ale oczywiście
wszystko zależy od tego, co wybierzecie. Dania główne, czy te z owocami morza
zawsze kosztują więcej, ale myślę, że w porównaniu do miejsc nastawionych
głównie na turystów nie są to wygórowane ceny, a smaku serwowanych dań nawet
nie porównuję – małe niepozorne knajpki jak Montecarlo, pod tym względem
zostawiają te turystyczne daleko w tyle.
Zastanawiam
się, czy znajduję jakieś słabe punkty opisywanego lokalu. Na pewno warto mieć
na uwadze to, że w poniedziałek pizzeria jest nieczynna. Mnie dwa razy zdarzyło
się o tym zapomnieć, ale nie mam pretensji, ekipa też musi kiedyś odpocząć 😊.
Trzeba też pamiętać, że jedyną możliwą formą płatności za zjedzony posiłek jest
gotówka (o czym informują gości na uroczych serwetkach 😉),
więc dobrze mieć przy sobie jakieś pieniądze, nie tylko kartę. Nie są to tak
naprawdę słabe strony, ale po prostu rzeczy, o których lepiej pamiętać planując
kolację w tym miejscu, jeśli chcemy uniknąć rozczarowania.
Kolacja w Montecarlo? Pamiętaj o gotówce :) |
Podzieliłam
się z Wami już wszystkim, co wiem o La Montecarlo. Mam nadzieję, że teraz po
prostu sami wybierzecie się tam i zweryfikujecie moje rewelacje. Myślę, że nie
pożałujecie tego wyboru i życzę smacznego 😊
Komentarze
Prześlij komentarz