Do tej pory już trzy razy odwiedziłam Rzym, ale podczas wcześniejszych wizyt nie
udało mi się wybrać do Ostii. Jednak „chodziło” to za mną od bardzo dawna i tym
razem postanowiłam nadrobić to
zaniedbanie – tyle starożytnych ruin czeka na odkrycie! Liczyłam też na to, że
skoro Ostia leży nad morzem, być może udałoby mi się wrzucić dwa grzybki w
barszcz i oprócz zwiedzania posiedziałabym na plaży, popatrzyła na fale, może
nawet zanurzyłabym nogi w morskiej wodzie. Ten plan bardzo mi się podobał 😉.
|
Ruiny - obok kościołów moje ulubione obiekty do zwiedzania |
Z Rzymu do
Ostii bardzo łatwo dojechać – wystarczy jeden 100 – minutowy bilet na
komunikację miejską za 1,50 euro. Na stacji metra Roma Termini wsiadamy w
pociąg linii B (niebieska) jadący w kierunku Laurentina, którym dojeżdżamy do
Piramide. Tam przesiadamy się w kolejkę
jadącą w kierunku Cristoforo Colombo.
Cała podróż zajmuje około 40 minut. Po wyjściu z pociągu, ze stacji Ostia
Antica nietrudno trafić w interesujące nas miejsce – wystarczy iść za grupą ludzi, którzy wraz z nami wysiedli
na tym samym przystanku, poza tym trasa
jest dość dobrze oznaczona. Możecie być jednak spokojni i nie bać się tłoku –
na terenie parku nie ma ryzyka poruszania się w powoli sunącym tłumie
jak w Rzymie. Po zakupieniu biletu i przejściu przez bramę wejściową zaczyna
się prawdziwa podróż w czasie. Wcale Was nie oszukuję ani nie przesadzam. Scavi
di Ostia Antica to dobrze zachowane ruiny starożytnego miasta. Oddalając się od
wejścia i zbaczając z głównych ścieżek, można niemal poczuć klimat tamtych
czasów, a nawet nie niemal - to się czuje
naprawdę 😊. Spacerując
siatką miejskich uliczek, warto co jakiś czas skręcić w którąkolwiek stronę i
odkryć jakiś starożytny skarb – pozostałości starej insulae lub jakże
przydatnej fontana. Można nawet wejść do jednego z domów, żeby na własnej skórze poczuć i
zobaczyć jak żyli starożytni. I te mozaiki podłogowe – coś pięknego! Nie mogłam
powstrzymać się przed zrobieniem zdjęcia każdej z nich. Na pewno warto
przystanąć koło nich na chwilę – naprawdę zasługują na uwagę.
|
Fontana |
|
Przepiękne mozaiki - dzielę się tylko częścią, ale sfotografowałam wszystkie |
Serce
miasta stanowi oczywiście Forum, a w
zasadzie to, co po nim zostało, ale bardzo łatwo wyobrazić je sobie jako
tętniące życiem centrum starożytnego miasteczka. Nie sposób pominąć także
pięknego amfiteatru. Nie wiem, czy to tylko jednorazowo, czy z okazji
niedzieli, czy może tam jest tak na co dzień, ale w amfiteatrze odbywało się…
najprawdziwsze przedstawienie. Co prawda dołączyłam do widowni jakieś 15 minut
przed końcem, ale z moją znajomością mitologii i języka włoskiego
wywnioskowałam, że była to inscenizacja mitu o narodzinach starożytnego herosa
Heraklesa (według Rzymian Herkulesa), a przynajmniej wariacja na jego temat 😉.
Po obejrzeniu ostatnich kilkunastu minut spektaklu udałam się dalej na
eksplorowanie miasteczka. Do pewnego momentu czułam się tak, jakbym naprawdę
przechadzała się ulicami w tamtych odległych czasach. Jednak im dalej, tym
bardziej miałam wrażenie, że ruiny miasta
są coraz słabiej oznaczone i bez audioprzewodnika (na którego się nie
pokusiłam) nie da rady poruszać się po ich pozostałej części. Być może
zmęczenie też dawało już o sobie znać. W pewnych partiach, alejki nie były już wybrukowane,
ale po prostu wydeptane przez
zwiedzających.
|
Amfiteatr, a w nim najprawdziwszy spektakl |
|
Pozostałości Forum - serca miasta. Poczułam jak tętni tam życie Ostii |
Oczywiście na
plażę nie wystarczyło już czasu, gdyż podziwianie mozaik, starożytnych budowli
i oglądanie spektaklu zajęło mi ponad 3 godziny (ale jestem pewna, że gdyby nie
dokuczające mi zmęczenie, na pewno zostałabym tam jeszcze długo) i
najrozsądniej było wrócić do Rzymu.
|
Wnętrza domów. Tak mieszkało się w Ostii |
Nie żałuję ani
minuty spędzonej w tym niezwykłym i cudownym miejscu, jak i poświęconej na
dojazd. Przecież nie zawsze mamy możliwość odbycia najprawdziwszej podróży w
czasie. Zapytam nawet: jak często mamy taką możliwość? W Ostii mogłam na
własnej skórze poczuć klimat tych odległych nam czasów, znanych tylko z lekcji
historii lub realizowanych z rozmachem filmów i seriali, których tłem
starożytny Rzym i jego okolice.
|
Warto odbyć tę podróż i cofnąć się wstecz wiele, wiele lat |
Komentarze
Prześlij komentarz